www.amg2007.fora.pl

AniaD · Dołączył: 03 Paź 2010 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów

Tak. Czasem bywa tak, że w jednej 10ml butelce jest tylko 1ml roztworu atropiny. NFZ najwyraźniej nie widzi problemu, bo fiskalizowane jest zawsze tyle buteleczek, ile wydajemy. Szczerze powiedziawszy nie wnikałam w to, bo uznałam zasadność takiego postępowania i nie pytałam o refundację.

koosik

Ok, dzięki Smile

magdatka · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Czy ktoś może mi powiedzieć jaka kwotę płaci uczelnia aptece za nasz staż?

koosik

600 pln za całość

magdatka · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

A kto pokrywa koszty naszych ewentualnych błędów! (Błąd popełniony podczas samodzielnego realizowania recepty, bez nadzoru). Brak kontroli wynika z lenistwa i wygodnictwa opiekuna, który ma wszystko gdzieś i traktuje mnie jako normalnego darmowego pracownika (najlepiej z pełną odpowiedzialnością finansową!!!! )Wydaje wszystkie leki samodzielnie (wykaz A, psychotropy , Rp. OTC).

koosik

Ja wczoraj dopłacałam za swój błąd. 7 zł, więc nie było sprawy. Ale jak coś poważniejszego, to nie wiem :/

Marian

@magdatka
to protestuj jak sama zostajesz albo walcz o to zeby nie płacić, inaczej sama możesz sobie pluć w brodę Wink

hanneczka

A pracujesz i jesteś na komputerze zalogowana na siebie czy na opiekuna?jeśli na opiekuna to on formalnie popełnia błąd i za to on odpowiada finansowo i przed NFZ. Spokojnie, da się coś załatwić zawsze i wykombinować Wink

. Pogadaj z kimś normalnym z pracowników to znajdziecie rozwiązanie

magdatka · Dołączył: 25 Mar 2008 Posty: 137 Przeczytał: 0 tematów

Jestem zalogowana na kierownika.

waldek · Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Ja też jestem na logu kierowniczki.Nawet jak czasem jej nie ma.

Kierownik płaci za nasze błędy i zarabia na nich ( zdarza się przecież mieć za dużo w kasie !- ) ) . Ja z własnej woli tylko szukałem dziewczyny , której facet kupił u mnie anty (dałem dawka 0,3 zamiast 0,2 wtedy nieświadom ,że to może mieć więcej niż 1 dawkę , cóż sylwia ma) .Straciłem tylko gazu za 12 zeta . Uznałem to za ciekawe doświadczenie zawodowe i nie żądałem zapłaty, w przeciwieństwie do tego gdy jadę po przesunięcie do apteki z tricity. Oni radzą sobie z naszymi deficytami w kasie jak z lekami przeterminowanymi - straty wliczone w działalność. I tak właściwie na nas zarabiają.

SKieRkA · Administrator Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów

ja stoję na koncie kilku osób, w zalezności od tego kto akurat jest na zmianie, raz jako technik raz jako mgr. wtedy ta osoba ma wolne tzn robi cos innego w aptece a ja stoje na jej koncie, albo czasami jedziemy z kolega na jego konto na dwa kompy Wink

na razie jeszcze nie musialam doplacac, raz musialam tylko zadzwonic do ziomka, bo mu drozej policzylam paski (30% a nie R), no ale jakby było w druga strone to nie wiem czy musialabym bulic za siebie czy moze kierowniczka jakos by to zalatwila... dowiem sie jak taki błąd popelnie, o co nie bedzie na pewno trudno skoro mamy6 czynnych okienek non stop i po 30 pacjentow w kolejce Razz

a jak Wy tam macie? bronicie swego czy jednak placice za swoje bledy?

Katerina · Dołączył: 16 Kwi 2008 Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów

Przecież Gajewska ze 3 razy powtarzała na spotkaniu organizacyjnym , że nikt NIE MA PRAWA kazać płacić nam za błędy!!! Po to mamy opiekuna praktyk, żeby on odpowiadał za nas i nie ważne czy stoi przy nas czy nie. Jesteśmy studentami, nikt nie płaci nam za staż dlatego nie mozemy odpowiadać finansowo za błędy. To tak jakby ktoś nam kazał płacić za to że na analitycznej przemiareczkowaliśmy Razz

marek

SKieRkA · Administrator Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów

no ja dalej nie musiałam dopłacać, raczej mam mało takich mega wielkich wtop więc źle nie jest, ale to pewnie dla tego, że miliard razy sprawdzam co wyjmuje z szuflady, co wbijam i co wydaję Wink

plus, że trafiłam na dwóch normalnych pacjentów co wpadli do apteki wymienić jak do nich zadzwoniłam Wink

zobaczymy co nam Gajewska dopowie w piątek na ten temat

pinezka · Dołączył: 17 Lis 2008 Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów

A propo dopłacania - sama wszystkim mówiłam wcześniej, że nigdy w życiu bym nie zapłaciła za źle wydany lek - bo to przecież lenistwo opiekuna. I tak w rzeczywistości jest! Jednak przekonałam się na własnej skórze jak dobrze można manipulować ludźmi. Moja opiekunka poinformowała mnie, że źle wydałam preparat OTC (ze złej karty) i co mam zamiar z tym zrobić... Gdybym nie zapłaciła (a raczej nie dopłaciła tych 14 złotych-oczywiście nawet nie zdjęła mi całej marży dla apteki czyli na mnie jeszcze niewiele zarobiła) to miałabym nieciekawą atmosferę - a i tak w tym momencie nie jest kolorowo. Niestety to nie jest taka prosta sprawa. Wyobraźcie sobie co by było gdyby każdy mówił o takich sytuacjach Gajewskiej?